Co za pojebaną akcje mi właśnie opowiadała koleżanka to ja nawet nie xD
Tak więc zaczynamy: ciocia taty mojej koleżanki zmarła jakiś rok temu i zostawiła po sobie dług (niestety nie wiem czy to był kredyt czy coś innego) i tata koleżanki dostał pisemko, że dług przechodzi na niego. To, że w życiu się nie widzieli i mieszkali od siebie ~500 km jest tu już naprawdę mało istotne. Poszedł do notariusza i sporządzili dokument zrzeczenia się „spadku” i dzięki temu uwolnił się od tego. Oczywiście za sporządzenie tego dokumentu musiał zapłacić. Chwilę później podobne pismo dostała moja koleżanka i jej rodzeństwo. Musieli również napisać podobny dokument i również za niego zapłacić. No i teraz zaczynają się dopieo schody. Kilka tygodni temu takie pismo przyszło do córki siostry mojej koleżanki która…. ma kilka miesięcy xD Z racji na jej wiek nie może ona iść do notariusza i podpisać dokumentu o zrzeczeniu się spadku (raczej to nie wymaga tłumaczenia czemu nie może). Tak więc matka spadkobierczyni musi teraz bujać się po sądach, wyciągać akta urodzenia za co sama ma oczywiście zapłacić i czekać na sprawę.
Myślałem, że takie akcje są gdzieś tylko w afryce albo na filmach, a tu nie, to środek europy.
#polska #prawo
pokaż spoiler Gdyby nie to, że wszyscy musieli ( a niektórzy nadal muszą) stracić przez to sporo nerwów i trochę pieniedzy to #heheszki
Powered by WPeMatico